piątek, 2 września 2011
Malaga
Dotarlismy do Malagi! W sumie to nie osiagniecie, poniewaz przyjechalismy pociagiem, no ale zawsze to cos. ;) Przy okazji zgapilismy sie i wykupiono nam bilety na druga klase o nazwie Turistas i musielismy pojechac odrobine drozsza klasa Prefenta. Generalnie wszystko bylo ladnie, z klasa, do momentu, gdy pojawila sie hiszpanska rodzinka z dwiema malymi dziewczynkami, ktore darly sie, ganialy, bily, calowaly, smiecily. No wszedzie ich bylo pelno po prostu. I wszedzie je bylo slychac. Ale i tak nie ma co porownywac tego do komfortu podrozowania autostopem. ;)
Podroz trwala 13 godzin, co biorac pod uwage, ze pokonalismy ponad tysiac kilometrow, jest niezlym wynikiem. Oczywiscie byly super - mega szybkie pociagi, ale kosztowaly dwa razy tyle, co nasz. Takze koniec koncow, do Malagi dotarlismy o dziewiatej wieczorem. Na noc zatrzymujemy sie w Malaga Backpackers Residence. Fajne miejsce, ale nie zdazymy sie tu zadomowic, bo jutro rano jedziemy stopem do Gibraltaru. Oczywiscie wczesniej jeszcze trzeba sie wydostac z miasta na wylotowke, ale w tym pomoze nam hitchwiki.org.
Pozdrowki!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam nadzieję że dotarliście już do Gibraltaru.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy te dwie gigantki z pociągu były lepsze od małej Ani?
Poleńcie się trochę, bo zaraz znowu powrót do "kieratu".
Odezwijcie się.
Całuski. Mama.