piątek, 28 sierpnia 2015

Słowacka część - zaczynamy!

Po spakowaniu się, dopełnieniu formalności, przemieszczamy się przez Łysą Polanę na Słowację. Już wczoraj tu byliśmy. Dziś sprawy organizacyjne. Kupno ubezpieczenia - niezbędnego w słowackich górach. Generali oferuje takowe za 0,70 Euro za dzień. Spoko opcja. Jemy śniadanie w Tatrzańskiej Łomnicy. Pyszna zupa na śniadanie o 12 nie jest zła. ;) Potem lądujemy z Novej Leśniej. Nasz pensjonat jest niesamowity. Może nie ma takiego uroku jak Koci Zamek, ale ma mega widoki na góry, Ma świetnie wyposażoną kuchnię. I teraz uwaga, hit, każdy pokój ma swoją lodówkę. Czyż to nie cudowne. Nie ma ta półka jest nasza, albo śmierdzi coś z lodówki. Po prostu opuszczasz pokój X i wszystko z lodówki X ma zniknąć. Nie zniknie, wyrzucamy. Pokoik też przytulny z łazienką. No i cały pensjonat to cztery pokoje. Czysto, schludnie.Także kameralnie. P rozpakowaniu się pojechaliśmy na Jaskinię Bielską. Wejście to koszt 8 Euro za osobę. Sporo- pomyśleliśmy. Ale samo zwiedzanie, Pan przeowdnik sypiący żartami i anegdotami - rewelacja. Ostatnia sala koncertowa zwaliła nas z nóg. Jest miejsce na orkiestrę, no i ta niesamowita akustyka. Cudownie!

2 komentarze: