Od dłuższego
w naszych rozmowach powracała jedna kwestia. Generalnie lubimy swoje dwójkowe
towarzystwo, jednocześnie zaś nie przepadamy za zbytnim tłokiem i zamieszaniem.
Stąd raczej nie znajdziecie nas w hiper-imprezowych letnich miejscówkach z masą
klubów i kebabów. Ale z drugiej strony fajnie byłoby od czasu do czasu pojechać
gdzieś w nieco większym gronie. Tylko tu pojawia się problem. No bo niby ktoś
tam by chciał, ale zaraz kiedy, dokąd, itp. Dlatego postanowiliśmy nieco
zmienić taktykę. Podążając za najnowszą modą, przechodzimy na "Wędrowniki
Dwa Plus". Co prawda adresu bloga na razie nie zmieniamy, ale od teraz
będziemy się tu pojawiać we trójkę.
Oficjalnie przedstawiamy Kubę, który do ekipy Wędrowników dołączył całkiem niedawno, bo zaledwie przed niecałymi czterema tygodniami. Dlatego zgodnie z obowiązującą nomenklaturą jest nadal noworodkiem. Małe chłopaki i dziewczyny, których rodzice czytają Wam nasz blog - macie swojego reprezentanta! ;)
Dlatego do
tego wyjazdu musieliśmy przygotować się nieco inaczej, niż zawsze. Począwszy od
tzw. Listy Bagażowej, w której pojawiła się całkiem nowa sekcja obok
dotychczasowych "Ania", "Sławek" i "Wspólne".
Poprzez wybór miejsca, które musiało być stosunkowo blisko i z dostępem do
odpowiedniej dawki przyrody. A kończąc na planowaniu godziny wyjazdu w całkiem
sporych widełkach. No bo wiadomo jak to jest z takim małym szefunciem.
Koniec
końców od wczoraj jesteśmy gośćmi gospodarstwa agroturystycznego Guzkówka na Kaszubach, znalezionego przez
Anię w sieci poprzez serwis Dzieciochatki.
Jest piękna sierpniowa pogoda, a śniadania i obiadokolacje serwowane przez
właściciela są niesamowicie pyszne. Podpowiadamy mu prowadzenie drugiego
biznesu - programu kulinarnego. Gesslerowa może się schować!
Jak widać na
zdjęciu, byliśmy dzisiaj na dość długim spacerze. To była pierwsza wizyta Kuby
w lesie! Co prawda nie postawił tam nogi w sensie dosłownym, bo przez cały czas
był w chuście przytulony do Sławka (jak narazie opanowaliśmy tylko wiązanie o
nazwie "kieszonka"). Ale był las, były jeziora, sarny i dzięcioły,
słońce i wiatr. Chyba mu się podobało, bo przez blisko trzy godziny ładnie
spał.
Jutro
kolejne przygody, ciekawe dokąd zawędrujemy tym razem!
Witamy Kubę w waszym gronie. Myślę, że chwyci bakcyl podróżowania, na razie z rodzicami. Ciekawy świata dzielnie będzie znosił urocze podróże.
OdpowiedzUsuńŻyczymy wspaniałej pogody i miłego wypoczynku. pozdrawiamy Wędrowniki dwa PLUS