Dziś po wyspaniu się postanowiliśmy ruszyć na Nosal. Rozpoczęliśmy z Jaszczurówki przez Nosalową Przełęcz na Nosal. Z powrotem przechodząc przez Murowanicę poszliśmy w kierunku Centrum. Zahaczyliśmy o pizzerię znaną nam z przed dwóch lat. Okazała się średnia. Jak stwierdziliśmy po Włoszech wyrobił nam się gust na dobre jedzenie. :)
Następnie ruszyliśmy w kierunku Krupówek. Nie żeby jakoś szczególnie tam się poszwendać wśród tłuuuumu. Właściciel naszego pensjonatu poradził nam wybrać się bowiem na Festiwal. Był pokaz owczarków podhalańskich, przyśpiewki góralskie, mnóstwo przysmaków i wyrobów rękodzieła. Zjedliśmy oscypka z żurawiną. Pyszotka.
Teraz już przygotowujemy się na jutro. Ruszamy na Czerwone Wierchy!
Super, że zaczeliscie urlop. Aby pogoda wam dopisała w waszych wyprawach. Pozdrawiamy !!!
OdpowiedzUsuńMiłego (bez większych niespodzianek i zbytniego skwaru ) wędrowania Wam życzę.
OdpowiedzUsuńOczekuję oczywiście na kolejne relacje i zdjęcia ,
Pa.