Słoneczniki |
Zatem byliśmy znowu na szlaku. Minęliśmy korty tenisowe, wypożyczalnię rowerów i hulajnóg, schronisko Odrodzenie i szlakiem granicznym powędrowaliśmy dalej. Słońce pięknie grzało, a nogi niosły same. Nagle naszym oczom ukazały się Słoneczniki.
Krótki odpoczynek, owocki i woda. Wtedy też padło gubiące: Zajedźmy na Pielgrzymy, to przecież niedaleko". Zejście to tylko kwadrans, ale po kamienistych i drewnianych schodach, a zatem niezbyt przyjemne dla kolan. Wejście zaś to jedyne 35 minut i 200 metrów różnicy. Hej, ho - byliśmy, zobaczyliśmy, powróciliśmy i dalej ku Wielkiemu Stawowi podreptaliśmy.
Stawik robi wrażenie, a ruiny schroniska napawają tęsknotą. Wspaniałe miejsce musiało tu kiedyś być, zanim w niewyjaśnionych okolicznościach spłonęło w 1946 roku...
Ruszyliśmy dalej, minęliśmy Owcze Żebro, by następnie naszym oczom ukazało się schronisko Samotnia w kotle Małego Stawu - nasze miejsce noclegowe. Widok cudowny. :)
Kto chce tu spać - ręka do góry?! |
Chcesz dołączyć do gangu? A masz chustkę? |
* Misiakowy Znak Jakości to werbalny tytuł, nadawany przez przez Anię i Sławka w celu podkreślenia walorów estetycznych, krajobrazowych, zapachowych i/lub smakowych poszczególnych miejsc, które Wędrowniki Dwa napotykają na swojej drodze. Nie istnieje regulamin nadawania Odznaki, nie istnieje oficjalny spis laureatów, jednak powstanie takiego spisu jest możliwe w przyszłości. Kto wie... :)