sobota, 26 kwietnia 2014

Gdańsk - Wrocław - Szklarska Poręba

Postanowiliśmy wyruszyć "na noc" i przespać się w autobusie. Polski Bus do najwygodniejszych nie należy, ale cena biletów też była kusząca. Wyjazd nastąpił o godzinie 21, a już o 5 minut 35 byliśmy we Wrocławiu. Pierwszy raz widzieliśmy wyremontowany dworzec. Pięknie :) Śniadanie i poranna kawa na czystym i pachnącym dworcu to rzadkość. A jednak! A można! :)
Potem tylko około 3 godziny w pociągu do Szklarskiej Poręby i ... Jesteśmy w górach.
Z okien pociągu widać było jak oddalone kilkadziesiąt kilometrów góry stają się coraz bliższe i bliższe. To widok za którym tęskniliśmy. I oto jesteśmy! Karkonosze!
Góry powitały nas solidną burzą, ale to była tylko dobra wróżba!
Tego dnia zwiedziliśmy tylko wodospad Szklarski i Kamieńczyka. Tylko i aż, bo po całonocnej podróży i tak wyglądaliśmy jak cyborgi ;)






2 komentarze:

  1. Wspaniała wyprawa, piękne widoki i dwoje młodych ludzi pełnych pasji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne widoki. Zwiedzajcie, oglądajcie - co zobaczycie to Wasze.

    OdpowiedzUsuń