Drugim problemem był Kuba. Zdecydowaliśmy, że Ania dojdzie do nas tak, żeby Maluch nie musiał zbyt długo przebywać na gorącym placu. Martwiliśmy się jednak, że Ania może mieć trudności w pokonaniu wiecznie ruchomych barier i "włoskich" zasad bezpieczeństwa. Na szczęście to właśnie dosyć płynne reguły oficerów strzegących Placu św. Piotra i słodki bambinni pozwoliły jej do nas dotrzeć na czas.
Jak już wielokrotnie zostało udowodnione w trakcie tej wycieczki, nasz słodki bambinni to tak naprawdę kawał podróżnika. Ale nawet i jego złamał upał panujący w tłumie pielgrzymów. Dlatego po pozdrowieniu papy Franka, zabrał tatę w chłodny cień kolumnady, po czym zdrzemnął się. I tak właśnie minęło przedpołudnie. :)
Po lunchu w pobliskim bistro Luma (kelnerka okazała się Polką na przedłużonych, siedemnastoletnich wakacjach), dziadkowie udali się do Muzeów Watykańskich. Zaś rodzice skierowali kroki i kółka ku Villa Borghese. Tak, dzisiaj był kolejny parkowy dzień. Przy czym czasu więcej, to i park musiał być większy. Był nawet staw z mnóstwem pływających i wygrzewajacych się żółwi. Co najlepsze, można było po nim popływać łódka. Z czego chętnie skorzystaliśmy.
Kuba poznawał śródziemnomorską naturę, na którą składają się patyczki, trawki i igiełki. A poza tym pozwolił nam się pobawić i go pobujać.
Na koniec dwie uwagi, którymi musimy się podzielić. Centrum Rzymu jest naprawdę niewielkie powierzchniowo. Dlatego w większości spacerujemy. Duuuuużo spacerujemy. Co jest miłe, bo często można po prostu napotkać na ładne obrazki. Jednak coś za coś. Włosi jeżdżą jak szaleńcy. I nic dziwnego, że w większości mają albo skutery, ale malutkie auta. Komunikacja prywatna w tym mieście to szaleństwo!
Po drugie - Kuba ma mocno rozregulowany harmonogram dnia. W domu śpi już nie rzadko o 19:00. Tutaj o 20:30 dopiero zaczyna zbierać się do swojego łóżeczka. I to w jakim stylu!
Piękny park. Superowo macie. A co do rozregulowanego Bambini , cóż przecież też jest na wakacjach.
OdpowiedzUsuńPa.
Bambini jest super. Dziś kończy 9 miesięcy. Kiedy to minęło?! :)
OdpowiedzUsuńCałusy, całusy, całusy dla Kubusia i dla Was też.
OdpowiedzUsuńSpójrzcie na zdjęcia z Torunia .Wtedy Kubuś o było Bambiniątko, a teraz to już Bambini.
OdpowiedzUsuńSpójrzcie na zdjęcia z Torunia. Wtedy Kubuś to było Bambiniątko a teraz to już Bambini.
OdpowiedzUsuń