Pobudka wczesna, ale dzień miał być wyjątkowy. Kierunek muzeum Volvo.
I tu uwaga nie wierzcie przewodnikom, ale sami sprawdzajcie dojazd do obiektów. Nasz przewodnik chciał znów nas wysłać w inną stronę świata. Na szczęście wszechobecne WiFi ratuje nam życie, i jedziemy we właściwym kierunku. Dzielnica hal produkcyjnych Volvo już z lotu ptaka wyglądała imponująco, ale dopiero to objeżdżanie autobusem wszystkich chyba możliwych bram , pozwoliło nam wyobrazić sobie ogrom tego placu budowy aut, samolotów, autobusów i właściwie czego am dusza zapragnie.
Mała próbka aut:
Stół, przy którym wszystko się zaczęło...
Motto:
Muzeum jest naprawdę duże, znajdziemy tu popularnie modele Volvo oraz opis innych gałęzi zainteresowań firmy: regaty żeglarskie, samoloty, ciężarówki. Całość robi wrażenie a wychodząc stamtąd od razu chce się być posiadaczem bezpiecznego, wygodnego auta z klasą - marki Volvo. Pozwólcie się przedstawię Wam zdjęcie, które najlepiej odda to o czym mówię:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz