poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Barca

Dzis dzien zaczal sie dla nas bardzo wczesnie, bo o 4.30. Do prawie samej Barcelony dojechalismy na dwa tiry z Polakami wiozacymi indyki do Hiszpani. Poprzednniego dnia urzadzili nam prawdziwa uczte - indyk z cebulka i chlebkiem - pycha! Kolo Barcelony bylismy ok. 12, potem juz tylko pociag za 2,50 az do samiuskiej Barcelony. Tu powitala bardzo piekna pogoda, my + duze plecaki + lejacy sie zar z nieba rowna sie duzo potu i uzupelniania plynow.
Kolejno szukalismy schronienia, az wreszcie trafilismy na prywatny hostel w mieszkaniu Peppera. Szalu nie ma ale jedna noc przetrzymamy, a jutro zmieniamy lokum i wyruszamy na podboj Barcelony. Pozdrawiamy! Ps. Dzis odbyla sie pierwsza kapiel w Morzu Srodziemnym i wykonane zostalo nasze zdjecie z palma. Plan minimum wykonany - ;)

1 komentarz:

  1. Fotka super-też chcę pod palmę - bo u nas zimno.Czekamy na następne zdjęcia i informacje.
    Kiedy ruszacie w dalszą droge.
    PS. Sławek zagadka dla Ciebie. Załatwiłam zaświadczenia ( nawet bez zaświadczenia ). Całuski dla Obojga.

    OdpowiedzUsuń