Podróże małe i duże
czwartek, 8 września 2011
Aeropuerto de Alicante
Siedzimy sobie juz na lotnisku czekajac, a moze raczej koczujac na samolot, wylatujacy o 7 rano. Juz niedlugo... W marzeniach mamy juz pociag do Elblaga, ciepla kapiel w domowej wannie i domowy obiadek Mamusi :) Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz