niedziela, 7 lipca 2019

W drodze....

Podróż podzielilismy na etapy. Sławek pojechał naszym autem do Olkusza już dzień przed Anią i Kubą. My ruszyliśmy pendolino do Katowic i tam się spotkaliśmy. Radość z kampera nie do opisania. Po wspólnym obiedzie w Pizzahut ruszylismy kamperkiem. Kuba wkrecil sobie ze jedzie na akcję wozem strażackim. Przez dobra kilkanaście minut z tylnej kanapy auta dało się słyszeć IO-io-io. Nagle cisza. Strażak padł na drzemkę. Cel na dziś to Balaton. Drogi więc przed nami niemało. Ale daliśmy radę. Do kempingu nieopodal Batascony dotarliśmy późnym wieczorem. Teraz tylko jeszcze podnieść dach, rozłożyć loze i lulu. Kuba śpi u góry a my z tyłu.
Noc minęła jako tako. Była pobudka i wędrówka do łóżka rodziców. Za to całą rodzinką dane nam było pospać do 7:40. Niech żyją wakacje! :)





2 komentarze:

  1. Ahoj przygodo. Miłego wypoczynku 😃🤗❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Długi wakacje zaczęte i to nawet ''akcja''.Przyjemnych chwil i milych wrazen. Czekamy na dalsze relacje z podróży.
    Ps. wczoraj już pisałam komentarz ale nie wszedł.

    OdpowiedzUsuń