Jako zachętę do jutrzejszego rozwinięcia tego posta pozostawiamy jedną fotkę. Marzenia się spełniają!
[Aktualizacja]
No i jesteśmy! Plan na dzień był taki, aby przede wszystkim pojechać do Mediterraneo Marine Park. Tam Ania miała zarezerwowaną małą kąpiel... Jak się już wszyscy mogą domyślać na podstawie zdjęcia, z delfinami! Rezerwacja była na 13:45. Więc wyjeżdżając od razu po śniadaniu, mieliśmy spory zapas czasu. Przeczuwaliśmy pewne problemy i nie pomyliliśmy ę. Na trasie autobusu były bardzo duże roboty drogowe i autobus nieoczekiwanie zmienił trasę. No ale mamy bilet tygodniowy, więc zero problemów. Choć mimo wszystko, zależało nam, żeby dojechać wcześniej, by móc zobaczyć prezentacje zwierzaków. A było warto! Najpierw byliśmy na dwudziestominutowym programie z lwem morskim w roli głównej. Choć pani opiekunka również miała niemałe zacięcie aktorskie.
Następnie obejrzeliśmy prezentację z dwoma delfinami. Czego tam one nie wydziwiały. Ania narobiła sobie smaku, widząc panią opiekunkę, pływającą i nurkującą z tymi wspaniałymi zwierzętami. No ale to już była wyższa szkoła jazdy. W każdym razie po tym występie, oczekiwaliśmy już na gwóźdź programu.
Tu oddaję elektroniczne pióro w ręce Ani - niech sama zrelacjonuje jak było. :-)
Chłi, chłi! Powiedzmy że tak witaja sie delfiny butlonose. Moj towarzysz nazywal sie Nino. Nino jest gluchy. No i teraz jak on niby sie dogaduje z trenerkami. Gwizdek odpada, ale pozostaja gesty. Nino obserwowal wiec caly czas gesty trenerek, a potem przyuczonych uczestnikow. Moglismy glaskach delfiny po grzbiecie, po brzuszku. Pod zadnym pozorem jednak nie moglismy dotykac ich po dziurze, ktora oddychaja, po oczach i ladowac paluchow do pyszczka. Maja one bowiem ostre jak brzytwa kielki. Delfiny bowiem nie zuja, a gryza pokarm. Co wiecej z wiedzy nabytej, to to ze delfiny maja pepek na brzuszku i male uszka za oczami. Takie male dziureczki.
A jak rozpoznac plec? Ich genitalia sa schowane w srodku ciala. U panienek to zrozumiale. Panowie swoj orez pokazuja tylko wtedy gdy chca uprawiac seks. Inaczej przeszkadzalyby im w plywaniu. A i ponoc delfiny podobnie jak ludzie odczuwaja przyjemnosc z seksu. Panienki kolo narzadow rodnych maja takze male gruczoly mleczne, a produkowanym przez nie mlekiem karmia male.
Pod ich lewa pletwa znajdziemy serce zwierzecia. Niesamowite uczucie poczuc jego bicie.
No i ostatnia ciekawostka to to czemu ich ciala sa takie ponadszarpywane. Otoz delfiny bawiac sie i uprawiajac seks lapia sie siebie ostrymi klami, czesto dochodzi do zranien.
No i gwozdz programu- skora. Nigdy w zyciu nie dotykalam czegos tak milego. Gruba, miesista skora. Niesamowicie gladka, nieco sliska. Cudowne uczucie.
A jak wygladalo samoplywanie? Delfiny najpierw plywaly wokol nas, pod nami i obok nas. Moglismy je podgladac przez maski pod woda. Potem przywitalismy sie z nimi potykajac grzbietu, brzucha i pyszczka. Dalsza czesc stalowily akrobacje. Chlapalismy sie nawzajem woda, ganialismy i tanczylismy. Bylo super. W tym miejscu dziekuje Slawkowi za super atrakcje. Kocham Cie! :*
No i tu z powrotem ja. Po wymoczeniu się udaliśmy nasze buty do Majjstral Nature and History Park. Czyli po naszemu parku krajobrazowo-przyrodniczego. Jest położony w zachodnio-północnej części Malty i rozciąga się na zaledwie kilka kilometrów wzdłuż skalistego wybrzeża. Jest to niesamowity przykład niszczycielskiej siły morza oraz gorącego i wietrznego klimatu. Popękana ziemia, kaktusy i karłowata roślinność oraz strome klify - teren ten mógłby wystąpić jako plener w niejednym filmie.
Po godzinnym spacerze, postanowiliśmy wracać. Niestety koniec przypadł na rejon Mellieha Bay o godzinie 18:00. Rezultat: tłumy na przystankach. Po kilkukrotnych zmianach koncepcji, wsiedliśmy w pierwszy niezaładowany autobus i pojechaliśmy, jak się okazało, do Valetty. Razem z nowo poznanym gangiem miłośników Christiano Ronaldo. Wszyscy wyglądali tak samo - fryzura, ubiór i diamentowy kolczyk w uchu. No i się darli do siebie tak, jak słynna "Solina nie śpi!" Dla niezorientowanych, to znaczy że bardzo głośni byli. Dopiero jak ich zrugał po maltańsku pewien starszy pan, pokornie zachowali względną ciszę. Chociaż tyle. :-)
Fajna fotka. Slawek też ma?
OdpowiedzUsuńSławek nie miał takich marzen, ale spokojnie ma jeszcze kilka swoich :)
UsuńSuper zdjatko !!! Jak było ? Tak jak w marzeniach?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Troszkę gorzej. Chyba muszę się zatrudnić w takim ośrodku aby móc z nimi pływać bliżej i częściej ;)
UsuńBardzo się cieszę że spełniają że jesteście szczęśliwi i spełniacie swoje marzenia.
OdpowiedzUsuńCałuję/
My również pozdrawiamy! 🐳
UsuńSuper przeżycia i wspaniale zdjęcia. Jak to się robi , żeby spelnic te marzenia. Pozdrowienia! !!
OdpowiedzUsuńWystarczy dużo chęci, mnóstwo wytrwałości i kapkę złotych monet. Da się! ;)
UsuńCzy to Ty Aniu na zdjęciu nr 3?
OdpowiedzUsuńNiestety nie ja. To trenerka :(
OdpowiedzUsuńAle i tak widzę uśmiech na Twojej twarzy.Buziaki !!!
OdpowiedzUsuń