To były fantastyczne trzy tygodnie. Wspólnie spędzone, bez wielu sprzeczek, z mnóstwem przygód, wspomnień, zdjęć i wrażeń. Wiemy jedno, na pewno jeszcze kiedyś wrócimy do Włoch.
Na podsumowanie wrzucamy fotkę z pamiątkami jakie przywieźliśmy z podróży. Jest tego trochę, ale gdyby nasze plecaki pomieściłyby więcej, zabralibyśmy jeszcze trochę Włoch ze sobą...
To była wspaniała podróż, ale jak mówi Sławek, wszystko co się kończy daje nowy początek. Daje szansę na nową przygodę. Może trochę górnolotnie zabrzmiało, ale coś w tym jest. Teraz już snujemy plany na dalsze przygody, te bardziej życiowe, jak np. własne mieszanie, jak i te bliższe - może Sylwester w górach, i te dalsze, może kiedyś ruszymy do Japonii, czy do USA. Kto wie, gdzie nas nogi poniosą. Nie ważne gdzie, ważne, że RAZEM z uśmiechem na twarzy.
Wspaniale opisywaliście Waszą wspólną podróż poślubną. Wiele jeszcze niespodzianek i przygód przed Wami. Oby Wasze marzenie o własnym gniazdku szybko się spełniło, a uśmiech na twarzach zawsze gościł !!!
OdpowiedzUsuń