Post krótki. Tak samo jak nasza podróż przez Polskę w ruinie. Z domu pod hostel w Łodzi 3,5 h, z przystankiem w McDonaldzie. Na autostradzie mieliśmy otwarte bramki, zero opłat.Poszło w miarę lekko. Hostel było ok. Wejście do niego jednak odstraszało. Ciemno, mrocznie. Po chwili zapaliło się światło. W środku czysto i schludnie. Idziemy spać, bo padamy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz