wtorek, 8 września 2020

Białystok

Wieczorem dotarslimy do Białegostoku. Nocowaliśmy na miejscu dla kamperow na Plaży Miejskiej. Dobrze że przyjechaliśmy jako pierwsi, bo mieliśmy piękny widok na zbiornik z kuchni. Na kolację były placki twarogowe. Chłopcy jedli aż im się uszy trzęsły. Potem kąpiel w cywilizowanych warunkach. Eleganckie sanitariaty, ciepła woda. Super czysto.
Rankiem wiadomo ogarnianie. Podczas drzemki Tomcia, Kuba z Anią poszli na rowerki wodne. Przepłynęliśmy się po zbiorniku, ucząc się przy okazji sterowania. Poprzedniego dnia ktoś wypożyczył rowerek i wpływał w same zarośla, dostarczając tym samym pracy ekipie ośrodka. My postanowiliśmy omijać wszelką roślinność. Pływaliśmy więc slalomem. 
Na pomoście spotkaliśmy Panią z obsługi, która zagaiła nas skąd jestesmy, na ile zostakemy. Spotkaliśmy też starszego Pana na kijkach, który po tym jak dowiedział się skąd jesteśmy opowiedział nam że jego wnuczka studiuje medycynę w Gdańsku i że jest na 6 roku. Bardzo przyjaźni ludzie.
Kuba w nagrodę za wzorowe sterowanie rowerkiem dostał od Pani mapkę Białegostoku. Przydała się w dalszej części dnia, podczas zwiedzania miasta.

Po drzemce Tomcia spakowaliśmy kampera i przeparkowalismy auto do centrum.
Czas na pranie. 2 h nie nasze, ale tygodniowe pranie 4 osobowej rodziny machnęlismy.
Kolejna pogawędka w pralni, tym razem z Panem. Gadułki z tych Białostoczan.
Po powrocie z praniem umjescowionym na wózku, na którym dodatkowo usadowił się Kuba. Robiliśmy furorę na ulicach. Ludzie patrzyli na mnie, matkę wioząca podwójny wózek biegowy obładowany praniem, gadając do kogoś dodatkowo. Tak tak z główką wszystko ok.
W porze obiadowej ruszalylismy na zwiedzanie. Aby nabrać trochę sił ruszyliśmy do restauracji Babka, poleconej przez Pana spotkanego w pralni. Doskonały wybór. Piękny wystrój i smaczne jedzenie. Na miejscu można też zakupić piwka od wschodnich sąsiadów.
Potem spacerkiem przez Rynek do ogrodu Branickich. Białystok zrobił na nas pozytywne wrażenie. Piękne miasto wielu kultur. 
Po kolacji i przebraniu chłopców w piżamy ruszyliśmy do Białowieży.
Nocowaliśmy na parkingu przy Rezerwacie pokazowym żubrów. W nocy było słychać rycząca zwierzynę.

2 komentarze:

  1. Piękna ta wschodnia strona Polski. Ta różnorodność kultur w jednym miejscu dodaje uroku temu miastu. Kuba bardzo zadowolony z przejażdżki na rowerku wodnym 😎🚣‍♂️

    OdpowiedzUsuń
  2. To macie za sobą kawałek ciekawej Polski.Obiadek smakowity ze aż slinka leci.Kubcio trenował sterowanie rowerkiem.🏰☉

    OdpowiedzUsuń