Wstaliśmy rano. Na śniadanie jajecznica. Wielkie zmywanie. Na polu spotykamy Właściciela ze swoim czworonogiem. Zagadujemy o tratwy. Żaden problem, tylko mamy poczekać jak się pogoda rozkręci. W to nam graj! Tomcik śpi, więc jak tylko się obudzi, przygotowujemy makaron z pesto, pakujemy manatki i jesteśmy gotowi.
Na miejsce wodowania dojeżdżamy terenówką.
Za sobą zostawiamy śluzę Dębowo. Pierwszą śluzę na Kanale Augustowskim.
Jest czas na przekąski, podziwianie natury i naukę wiosłowania. I po prostu dryfowania z nurtem rzeki. Praktycznie nieistniejącym - kilometr na godzinę.
I jeszcze na drzemkę
Super sprawa. Może jeszcze kiedyś tu wrócimy. Chcielibyśmy skorzystać z opcji spania na tratwie. To musi być przygoda. Więcej informacji na temat tratw można znaleźć tutaj.
Po około 2h dopływamy do Jesionowa. Tam dzwonimy po transport. Zabiera nas terenówka. Ale najpierw trzeba wciągnąć tratwę na lawetę. Właściciel ze Sławkiem ustawiają wszystko jak należy i ręczną wyciągarka umieszczają tratwę na lawecie.
Po powrocie na kemping pakujemy kampera i ruszamy do Białegostoku. Chłopcy śpią w drodze, więc możemy spędzić czas tylko we dwoje. Randka w trasie. 🥰
Chłopcy asekurują tacie 🚣♂️☀️. Super, że pogoda sprzyjała tej wyprawie.
OdpowiedzUsuńFajna klimatyczna rodzinna wycieczka.Ciszewski woda slonce.Tomcio zaliczył opcje ful wypas - ze spaniem.👫👬☉🌞
OdpowiedzUsuńPoprawka - Miało być cisza (nie ciszewski).
OdpowiedzUsuń